poniedziałek, 22 lutego 2016

"Tuteczka" na dysk

Wracam do formy, noga mniej boli chociaż jeszcze nie jest najlepiej.
Rodziciel też z dnia na dzień czuje się lepiej.
Dziś nawet usiadłam do maszyny i uszyłam tuteczkę/pokrowiec/etui  (jak kto woli :))na dysk przenośny. A że dawno przy mojej maszynce nie siedziałam to uszyłam aż dwie :)
Jedna dla mnie zwykła prosta z kieszonką w środku, druga dla znajomego już taka "lepszejsza" :)

z zawartością



kieszonka na drobiazgi



taki przód


zameczek


moja prosta również z kieszonką


Myślę, że już teraz będę częściej zaglądała i do pracowni i na bloga, aby pochwalić się swoimi uszytkami.
Jak widać na zdjęciach przyszły moje meteczki. Zawsze chciałam mieć swój mały zakładzik. Może w końcu marzenia się spełnią...

2 komentarze: