Pomijając fakt, że jesień minęła i pora na grzybobranie też, ale właśnie po tym grzybobraniu MAMCIA powiedziała tak: "..grzybki ususzone ale nie mam gdzie przechować. Może byś coś wymyśliła? Może chociaż jakiś Twój wkład będzie w tegoroczne grzybki?!"
Bo ja do lasu na grzyby to tak nie bardzo.... bym wszystkich potruła prędzej :)
Ale tak sobie pomyślałam, że czemu by nie, coś wymyślę. Poszukałam materiał, naszkicowałam wzór i do dzieła :)
Tym razem wyszywałam sobie, czyli "tańcowała igła z nitką"...
Wyszyłam, uprałam, uprasowałam, pozszywałam co trzeba, poszukałam tasiemkę do wciągnięcia i TADAMMMM... :D
WORECZEK NA SUSZONE GRZYBKI |
runo leśne :) |
w środku płótno bawełniane i urocza tasiemka :) |
W międzyczasie jak zwykle jakieś drobne przeróbki, a to skrócić, a to zwęzić i czas zleciał...
Nadszedł listopad a jak się rozchorowałam - zapalenie krtani, zeszło na oskrzela i leżałam jak kłoda w łóżku czekając na lepsze czasy...
...Grudzień zawitał...
Zrobiłam na szydełku moją pierwszą serwetkę. Wzór z gazety jakiejś starej, tzn. z 2013 roku chyba :)
Serwetka szydełkowa |
Serwetka Szydełkowa |
Będąc w transie robienia na szydełku udało mi się zrobić dwie serwetki o identycznym wzorze ale inne kolory. A serwetki podarowałam znajomym na "Mikołajki".
Jakość zdjęcie niestety pozostawia wiele do życzenia, ale starałam się tak zedytować fot, by było widać chociaż coś :)
Jakość zdjęcie niestety pozostawia wiele do życzenia, ale starałam się tak zedytować fot, by było widać chociaż coś :)
Czerwono- złota :) dla jednej Koleżanki.Ostatni rządek z dodatkiem złotej nitki, druga była biało- srebrna, też tak jak w tym przypadku srebrna nitka w ostatnim rzędzie- dla drugiej. Nie zdążyłam zrobić zdjęć wykończonych i usztywnionych, ale obie dziewczyny były zadowolone.
I tak do połowy grudnia nic więcej nie zdziałałam, a wszystko przez wizytę w szpitalu... takie życie.
Święta coraz bliżej, atmosfera inna, nadszedł czas by robić ozdoby świąteczne, gwiazdki szydełkowe i co najgorsze.. NIE MAM FOTEK!!! :(Narobiłam się tych gwiazdek 3 rodzaje po 6 sztuk... wyglądały piknie na choince.
Ale znalazłam też czas by uszyć buty- czy jak kto woli skarpety świąteczne.
Szyło się szybko i przyjemnie.
Buty Świąteczne |
Buty świąteczne |
Co chwilę dzieciaki podchodziły i ręce nurkowały po słodycze :) z resztą nie tylko dzieciaki... :D
Jeśli podoba się Komuś jakaś moja praca, lub nie - komentujcie :)
Do następnego wpisu... może jeszcze dziś wieczorkiem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz